Tiszaújváros
To moje ulubione miejsce. Małe miasteczko w północno-wschodniej części kraju. Z Krosna, czy też Nowego Sącza jest to około 250 km. To tłumaczy dużą ilość rodaków na tutejszych basenach. Szczególnie w weekendy. Ogólnie nie polecam tego miejsca w weekendy ze względu na tłumy, kolejki na zjeżdzalnie oraz kolejki w restauracji.
Dlaczego Tiszaujvaros? To miejsce ma wiele zalet. Jest blisko – z Sandomierza około 400 , Z Warszawy około 600, a z Krosna niecałe 250 kilometrówm. Jest tanio. Jeżeli ktoś nie boi się namiotów to w cenie 140 zł może mieć nocleg na polu namiotowym dla 4 osób i do tego mały gratis: całodobowy wstęp dla tych osób na baseny, które znajdują się po drugiej stronie ulicy. Kolejna zaleta – jedzenie. Można spędzić tu cały dzień nie wychodząc z terenu basenów. Na miejscu jest restauracja – polecam gulasz w różnych wersjach – oraz wiele punktów z fast foodem, gdzie oprócz hamburgerów można zjeść langosza lub naleśniki. Wszystko bardzo smaczne i w dobrej cenie. Jeżeli planujemy wyjazd niskobudżetowy to możemy oszczędzić też na napojach. Na terenie basenów można zaczerpnąć wody ze studni głębinowej – czy jak kto woli oligoceńskiej.
Za wstęp na basen płaci sie przy wejściu, a jeżeli mieszkacie na kempingu to należy pokazać książeczkę z wpisanymi datami. Książeczkę taką otrzymuje się przy zameldowaniu na kempingu. Jest tyle bezpłatnych dni na basenie ile noclegów, dlatego trzeba wybrać czy chcemy pierwszy dzien czy ostatni – bo zawsze przy zakwaterowaniu jest mniej nocy niż dni. Zjeżdżalnie na basenach są płatne osobno. Płacimy za cały dzień korzystnia ze zjeżdżalni – kwota kilku złotych.
Ceny mogą się zmieniać – odsyłam więc do strony kąpieliska i kempingu: http://www.termal.tujvaros.hu/index.php/pl/, http://www.szallodak.tszolg.hu/index.php/en/